Buda. Przyczepiony do niej łańcuch. Na drugim jego końcu najlepszy przyjaciel człowieka – pies...
Niezależnie od pory roku, pogody, zawsze w tym samym miejscu. Pies na łańcuchu… taki widok zapewne nie jest nam obcy. Z problemem tym najczęściej spotykamy się na wsiach, dotyczy on jednak nie tylko „wiejskich burków”, ale również psów trzymanych w kojcach. Niektóre psy całe swoje życie spędzają na uwięzi. Ich rolą jest pilnowanie obejścia, stróżowanie, ostrzeganie szczekaniem o pojawiającym się na posesji intruzie. Taki sposób „trzymania” psów kultywowany jest od bardzo dawna, psom od wieków przypisuje się miano najczujniejszych stróżów. Jednak współcześnie trzymanie psa na uwięzi, pozbawienie go ruchu i kontaktu z człowiekiem wzbudza uzasadniony sprzeciw, a niezapewnienie odpowiednich warunków bytowania, tak częste w przypadku psów żyjących na uwięzi, stanowi formę znęcania się.
W przepisach ustawy o ochronie zwierząt nie wprowadzono całkowitego zakazu przetrzymywania zwierząt na uwięzi. Natomiast wprowadzono wytyczne, których właściciele muszą w takich wypadkach przestrzegać. Zabronione jest stałe trzymanie na uwięzi dłużej niż 12 godzin w ciągu doby. Ponadto, nie można przetrzymywać zwierząt w sposób, który powodować może uszkodzenie ciała lub cierpienie oraz nie zapewnia możliwości niezbędnego ruchu. W sposób szczegółowy wskazano długość uwięzi – nie może być ona krótsza niż 3 metry1. Obowiązkiem każdego, kto utrzymuje zwierzę domowe jest zapewnienie mu odpowiedniego pomieszczenia – chroniącego przed zimnem, upałami oraz opadami atmosferycznymi, z dostępem do światła dziennego i umożliwiającego swobodną zmianę pozycji ciała. Na właścicielu spoczywa również obowiązek zapewnienia odpowiedniej karmy i stałego dostępu do wody2. Za niewykonywanie wspomnianych wyżej obowiązków grozi kara aresztu albo grzywny. Niezależnie od wspomnianych wytycznych, należy podkreślić, iż wystawianie zwierzęcia na działanie warunków atmosferycznych, które zagrażają jego zdrowiu lub życiu czy utrzymywanie w niewłaściwych warunkach bytowania, jest przestępstwem znęcania się, zagrożonym karą grzywny, ograniczenia wolności oraz pozbawienia wolności do lat 2.
Przepisy ustawy o ochronie zwierząt zawierają szczegółowe regulacje dotyczące trzymania zwierząt na uwięzi, natomiast w praktyce bardzo trudno jest je wyegzekwować. Dlatego też pod ich adresem można zgłosić wiele wątpliwości natury praktycznej. O ile bowiem zmierzenie długości łańcucha nie nastręcza trudności, o tyle sprawdzenie ile czasu dany pies spędza na łańcuchu w ciągu doby jest już niemalże niemożliwe. Być może dokonywanie szeregu kontroli i to najlepiej o różnych porach, w jakimś stopniu pozwoliłoby na uzyskanie informacji o faktycznym czasie przebywania psa na uwięzi. Takie kontrole są jednak praktycznie niewykonalne, a właściciele i tak z łatwością mogliby zarzuty obalić. Fakt, że szczegółowe regulacje dotyczące trzymania zwierząt na łańcuchu znalazły się w ustawie należy jednak oceniać pozytywnie, być może samo zagrożenie karą wpłynie na właścicieli zwierząt odstraszająco i w efekcie faktycznie zagwarantują zwierzętom wymagane warunki. Natomiast w dalszym ciągu trzeba poszukiwać skuteczniejszych sposobów zmierzających do realnej poprawy losu wszystkich psów żyjących na łańcuchach.
Najskuteczniejszym krokiem, jednocześnie najbardziej zdecydowanym, byłoby wprowadzenie całkowitego zakazu trzymania psów na uwięzi. Na taki krok zdecydowały się Węgry. Od 1 stycznia 2016 r. obowiązuje tam zakaz trzymania psów na łańcuchach, a każdy kto nie zastosuje się do zakazu będzie karany grzywną w wysokości 150 tysięcy forintów (w przeliczeniu ok. 2 tys. zł). Ponadto, na właścicielu spoczywa obowiązek dopilnowania, aby pies nie uciekł z terenu posesji. Węgry są pierwszym krajem europejskim, który wprowadził takie rozwiązanie. Być może w przyszłości, zachęcone przykładem Węgier, także inne państwa zdecydują się na takie uregulowanie.
Poszukując sposobu poprawy losu psów na uwięzi trzeba zastanowić się nad przyczynami takiego ich traktowania. Jest ich wiele i są bardzo zróżnicowane. Najczęstszą z nich jest uznawanie psów za doskonałych stróżów. Ponadto uwiązanie ma zapobiec potencjalnej ucieczce. Często pies w mniemaniu właścicieli nie zachowuje się odpowiednio w warunkach domowych, zamiast włożyć odrobinę trudu w wychowanie go, łatwiej jest wystawić go na zewnątrz i przywiązać do budy. Pokutuje również dziwne przekonanie na temat agresywności – trzymanie na łańcuchu ma zapobiec atakom psa. Jest to jednak całkowicie błędne rozumowanie, to właśnie długotrwałe przetrzymywanie na uwięzi jest często czynnikiem powodującym pojawienia się zachowań agresywnych. Uwiązany pies wyczuwając zagrożenie, nie mając jednocześnie możliwości ucieczki, broni swojego terytorium i przystępuje do ataku. Ponadto pies, który całe życie spędza na uwięzi, w razie ucieczki może okazać się niebezpieczny. Ostatnią przyczyną jest utarty zwyczaj – ludzie powielają pewne wzorce zachowań, częstokroć nie zastanawiając się nad ich zasadnością i nie zdając sobie sprawy, że istnieją lepsze rozwiązania